Z zainteresowaniem przeczytałam wywiad z Wojciechem Wiśniewskim (Federacja Przedsiębiorców Polskich) dotyczący dystrybucji środków z Krajowego Planu Odbudowy na infrastrukturę ochrony zdrowia (mowa o kwocie 18 mld zł z KPO dla szpitali). To głos, który powinien wybrzmieć szerzej – bo dotyka zarówno technicznego, jak i systemowego sedna problemu.
Tak – potrzebujemy nowego sprzętu, nowoczesnych technologii i realnych inwestycji w infrastrukturę. W wielu placówkach od kilkunastu, a nawet ponad 20 lat, nie zmieniło się praktycznie nic – ani systemy informatyczne, ani wyposażenie gabinetów. Są szpitale, które dziś stoją przed koniecznością wymiany ponad 200 komputerów, by w ogóle móc funkcjonować w zgodzie z wymaganiami cyfrowego systemu ochrony zdrowia.
Ale – termin realizacji inwestycji to czerwiec 2026 r., a procesy inwestycyjne w publicznej ochronie zdrowia to nie „szybkie zakupy”. To skomplikowany i długotrwały proces: od przygotowania dokumentacji po przetargi i odbiory. Czy szpitale realnie zdążą z wykorzystaniem tych środków?
I wreszcie – z perspektywy doświadczeń pacjenta kluczowe pytanie brzmi: czy te inwestycje skrócą kolejki i poprawią dostępność usług? Jeśli nie pójdą za tym zmiany systemowe – w finansowaniu świadczeń, w organizacji pracy, w polityce kadrowej – to nawet najnowocześniejszy sprzęt nie przełoży się na odczuwalną poprawę w kontakcie pacjenta z systemem.
Inwestycje infrastrukturalne są potrzebne – to fakt. Ale doświadczenie pacjenta nie zaczyna się w chwili badania tomografem, tylko w momencie próby dodzwonienia się do rejestracji. A kończy się długo po opuszczeniu szpitala – pytaniem: „Czy to wszystko miało sens?”.
Potrzebujemy nie tylko zakupów, ale świadomych, strategicznych zmian – i odwagi, by zapytać nie tylko ile wydamy, ale dla kogo i z jakim efektem.P
Urszula Łaskawiec
Redaktor naczelna magazynu "Patient Experience Manager"