Stojąc na progu nowej ery, w której technologia zaczyna odgrywać główną rolę w narracji medycznej, przypomina mi się powieść Stanisława Lema „Solaris”. W tej futurystycznej powieści naukowcy próbują zrozumieć niezgłębiony, obcy umysł oceanu pokrywającego tytułową planetę – ocean, który w tajemniczy sposób odbija ich własne wspomnienia i pragnienia...
Nie ulega wątpliwości, że problemów do roz- wiązania w polskim systemie opieki zdrowotnej jest wiele. Jesteśmy społeczeństwem starzejącym się, coraz częściej dotykają nas choroby cywilizacyjne, także te, mające charakter przewlekły. Żyjemy coraz dłużej, choć obarczeni świadomością złych nawyków, które niszczą naszą wizję „spokojnej starości”. Ponury obraz pesymisty namalowany będzie w ciemnych barwach, pełen „szarych ludzi” zmierzających do przyulicznej apteki. Z posępnymi minami będą się zastanawiać, czy starczy środków na pokrycie kosztów leczenia. Gdzieś w tym tłumie nie zabraknie osób dzwoniących do przychodni z nadzieją, że ktoś odbierze, nauczonych „czasami przeszłymi”, że swoje trzeba wyczekać - byle tylko dożyć do „pierwszego”. Pesymista zauważy, że już nie o jakość życia ta gra się toczy, ale o przetrwanie - biologiczny byt do sędziwej starości, z dawno zapomnianą już potrzebą osiągnięcia tego celu... Jednak człowiek ma w sobie olbrzymie pokłady szukania rozwiązań tam, gdzie pojawiają się wyzwania, gdzie pojawiają się problemy.
I tak rozwój technologii otwiera nowe możliwości dla personalizacji leczenia, zwiększenia dostępności usług medycznych oraz poprawy efektywności systemów zdrowotnych, a tym samym podniesienia jakości opieki medycznej i satysfakcji pacjentów. Wbrew pesymistycznej wizji tego świata, los pacjenta jest w naszych rękach. Cyfryzacja, innowacje, nowe technologie, w tym sztuczna inteligencja, mogą istotnie zmienić doświadczenia pacjentów, zwiększyć efektywność zarówno diagnostyki, leczenia, jak i monitorowania zdrowia. Wpływają na zachowania nas samych, na dostęp do wiedzy w zakresie profilaktyki zdrowotnej od diety, po aplikacje i urządzenia monitorujące. Tempo zmian, ilość „nowości”, kolejnych „startupowych” produktów i rozwiązań oferowanych przez największe koncerny wymaga głębokiego zrozumienia i odpowiedzi na rzeczywiste potrzeby pacjentów, wszak to nie technologia dla technologii jest wyznacznikiem postępu, a to, w jaki sposób wpływa ona na losy ludzi stając w służbie ludzkości...
Cały artykuł na łamach drugiego numeru magazynu "Patient Experience Manager".